ENEN SLAVSKI 29.11.2018r.
PODKOSZULKOWA KOŃ
(BY UŚMIAŁ SIĘ?) BALLADA
Dzisiaj
asumpt do ballady
Dał mi
specyficzny układ
Hasła
na koszulkach KOD-u
Oraz
„BOLKA” -
KONS –
TY –
TUC –
JA!
Co za kretyn to
wymyślił?
Tego nie wiem!
Nieistotne!
Dzięki temu bowiem wiemy
Ilu
„durniów” (vel „idiotek”!)
Wśród „Totalnej Opozycji”
(„Nowoczesnej” i „Platformy”)
Z nim
się identyfikuje!
Zachowaniem swym niegodnym
Całkiem
deprecjonującym
Sens
ważnego tak pojęcia
(Które winno budzić respekt!)
Dają
dowód tego, że czas
W
którym zwykle następuje
U
człowieka rozwój mózgu
Bezpowrotnie zmarnowali !
Są
żałosną bandą głupców,
Której całkowicie obce
Są
BÓG, HONOR I OJCZYZNA!
Obca
jest im DEMOKRACJA
Skoro nie potrafią przyznać
Po
przegranych już wyborach
Prawa
do rządzenia krajem
Tym,
co w ramach demokracji
(Której „bronić
chcą”!) wygrali!
Ich
zaciekłość, fałsz, obłuda
Nie
uznają żadnych granic!
Chcą
„do celu” iść „po trupach”,
Powiem
wprost to – kupczyć krajem,
Jeśli
tylko ich działania
Dają
choćby cień nadziei,
Że im w niedemokratyczny
Sposób
uda się odmienić
Bieg
historii, co pozwoli
Im znów
dorwać się „do żłobu”!
Bez wahania uciekają
Do
haniebnych się sposobów
Czerpiąc swe niechlubne wzorce
Od
zdradzieckiej TARGOWICY!
Na tym
wątek ten zakończę,
Bowiem
teraz o czymś innym
Chciałbym jeszcze w tej balladzie
Opowiedzieć wam, kochani!
Wiąże
się to dosyć ściśle
Z
przekraczaniem pewnych granic,
Których
– kiedy jest się sędzią,
Prezydentem – nie wypada
(Jeśli
się jest przyzwoitym!)
W
żadnym razie już przekraczać!
Sędzia
– chcąc być obiektywnym! –
Swe
poglądy polityczne
Winien
jest zostawiać „w domu”,
Nie
wynosić „na ulicę”!
Nie
przystoi mu stać w tłumie
Rozwydrzonych zadymiarzy,
W
idiotycznym podkoszulku
(Choćby skrycie o tym marzył!),
A podobnie też Prezydent
(Nawet
jeśli jest już „byłym”!)
W
Sądzie winien być poważnym,
Odpowiadać za swe czyny!
My zaś
mieliśmy okazję
Kilka
temu dni zobaczyć
W
Sądzie obraz podsądnego
Karykaturalnej twarzy!
Pełen
buty, bezczelności
I
czujący się zbyt pewnie
Lech
Wałęsa wciąż obrażać
Śmiał
Prezesa! Widać „śędzię”
Lub
„sędzinę” – jak kto woli –
Miał
za swego sprzymierzeńca!
(Wspólna „słabość do koszulek”,
Która „zbliża” – to rzecz
piękna!)
Jednak
„piękno” na rozprawie
Nie
powinno mieć znaczenia!
Ważna
jest tu SPRAWIEDLIWOŚĆ
I
wyroku jasny przekaz!
A na
koniec tej ballady
Kilka
wniosków i refleksji
Moich
własnych w odniesieniu
Do
koszulek tych „nieszczęsnych”!
Wiąże
się to bezpośrednio
Też z
Wałęsą i Giertychem
(Adwokatem „TW BOLKA”!)
Który
przy nim trwa cierpliwie!
Choćbym
nie wiem jak chciał – lepiej
Tego
ująć ja nie umiem!
Otóż marzy mi
się skrycie
Taka
oto chwila, w której
Liternictwo na koszulce
Zyska
ostateczny układ:
LECH DO SWEGO MECENASA
WPROST SIĘ ZWRÓCI:
KOŃ –
TY!
BUC
–
JA!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz