ENEN SLAVSKI
30.10.2016r.
O
DWULICOWOŚCI ELIT
O
dwulicowości elit
Politycznych
to ballada,
Które
usta wciąż frazesów
Mają
pełne w naszych czasach!
Rzecz
ta nie dotyczy tylko
I
wyłącznie „Lechistanu”,
Jest
to bowiem dość powszechna
Plaga
wszystkich znanych krajów,
W
których ogół społeczeństwa
Jest
mamiony przez „elitę”,
Której
poziom norm etycznych
Raczej
trudno nazwać „szczytem”,
Chyba
żeby założenie
Przyjąć,
iż to „szczyt obłudy”!
Tylko
w tym „szczególnym” sensie
Mógłby
przystać na to umysł
Wolny
od demencji starczej,
Względnie
zwykłej schizofrenii,
Która
wbrew pozorom często
Towarzysząc
gremiom „elit”
Wciąż
wytwarza absurdalne
W
nich złudzenie „genialności”,
Co
też nas niejednokrotnie
Bardziej
śmieszyć, niźli złościć
Może
karykaturalnym
W
swej istocie ich obrazem,
Stąd
nie dziwmy się, iż częściej
Niż
szacunek, wręcz odrazę
W
nas wzbudzają ku własnemu
Ich
wielkiemu zaskoczeniu!
Jeszcze
tak się nie zdarzyło,
By
wśród „elit” tych ktoś przeczuć
Zdołał
to „przed czasem”, kiedy
Miałby
szansę coś naprawić!
Są
tak w sobie zadufani,
Iż
nie zdają sobie sprawy
Z
faktu, że Fortuna lubi
Sobie
zakpić z chorych marzeń:
Ten,
kto dzisiaj rządzi światem,
Jutro
może z głową w szambie
Wylądować
zanim zdąży
Uświadomić
sobie klęskę.
Wbrew
pozorom „lądowanie”
W
owym szambie nie jest „miękkie”,
Bowiem
prócz odoru, hańby,
Ślad
odciska na psychice!
Ambitniejsi
„kończą z sobą”,
Ci
„żałośni” cieszyć życiem
Pragnąc
się „za wszelką cenę”
Usiłują
grać do końca
Jakieś
„rólki” na tej „scenie”
Politycznej,
z którą rozstać
Nie
umiejąc się „z honorem”
(Skoro
nigdy go nie mieli!)
Wyznaczają
tym standardy
Postępowań
nowych „elit”!
Biorą
z tego przykład chętnie
Ich
partyjni epigoni,
Których
celem jest prywata!
Czemu
tu wspominam o tym?
Dla
większości z was - jak sądzę -
Jest
to sprawa oczywista:
Wyciągając
z tego wnioski
Nie
możemy na to przystać!
Już
zdołaliśmy ich dobrze
Poznać
po ich pustych słowach,
Niespełnionych
obietnicach,
Zna
ich cały świat, Europa!
W
Polsce - kiedy o tym piszę -
Głośno
krzyczą w „opozycji”
Platformiano
- kodowanej,
Co
przynosi tylko im wstyd
U
większości społeczeństwa,
Które
żąda Dobrej Zmiany,
Uczciwości
i etosu
Od
swych elit, tych wybranych
W
sposób jasny i przejrzysty,
Co
rok temu się zdarzyło!
Sprawa
jest ogromnej wagi,
Bowiem
chodzi tu o przyszłość
Nas,
Polaków, tu, nad Wisłą,
W
niepodległym całkiem kraju,
Czego
ci, co głośno krzyczą
Sobie
nie uświadamiają,
Względnie
- jeśli tę świadomość
Że
tak powiem „w pełni” mają,
Wówczas
ich postępowanie
Zwykłą
można nazwać zdradą!
Zdrajcą
bowiem jest polityk
Oraz
każdy obywatel,
Który
(o interes obcych,
Dla
przykładu, dbając bardziej,
Niż
o dobro swej ojczyzny,
Którą
miał reprezentować
W
imię „wspólnych interesów”,
Dla
„wspólnego” przecież dobra!)
Zapomina
o nadrzędnym
Unii
Europejskiej celu:
„Jeden
z nas za wszystkich” - owszem,
Jeśli
„za jednego wielu”
Na
zasadzie równowagi,
„W
jednym rzędzie” chętnie stanie!
Lecz
praktyka wykazała,
Iż
to tylko „pustym” zdaniem
W
zapisanych jest traktatach!
Rzeczywistość
całkiem inna
Okazuje
się, niestety,
Co
uczciwie muszą przyznać
Choćby
i najzagorzalsi
Zwolennicy
„poprawności”,
Tej
tak zwanej „europejskiej”!
Cóż,
nie sprawdził się ten pomysł
Tyleż
szczytny, co naiwny
Zwłaszcza
w czasach, kiedy słowom
Zamiast
mocy (tej „wiążącej”!)
Towarzyszy
dwulicowość!
Tyle
dzisiaj na ten temat,
Resztę
dopowiedzcie sami!
Co
się tyczy zaś obecnych,
To
po czynach ich poznamy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz