ENEN SLAVSKI
POST DEBATUM 2
Pani
Premier, Ewa Kopacz,
Po
debacie „ósemkowej”
(W
gronie ośmiu kandydatów!)
Rzekła
coś, ci innym może
Gdzieś
umknęło w tym natłoku
Różnych
stwierdzeń bez pokrycia!
W
tym jednakże sens tkwił głębszy:
Była
to po prostu „wsypa”!
O
co chodzi, moi mili?
O
wyznanie win swych szczere,
Choć
nie wprost wypowiedziane!
Rzekła
tak - mniej więcej! - przecież:
„My
pokazujemy się takimi,
Jak
naprawdę wyglądamy!
Ten
nasz wygląd w żaden sposób
Nie
jest przez nas udawanym,
Wytworzonym
dla pozoru,
Jak
lud ciemny sądził wcześniej!
My
pokazujemy się dokładnie
Wam
takimi, jak jesteśmy”!
W
owej chwili coś mnie tknęło,
Przyszedł
mi do głowy pomysł:
Ależ
tak! SĄ WŁAŚNIE TACY,
JAK
W NAGRANIACH, TYCH U SOWY!!!
W
końcu jest czymś naturalnym,
Że
gdy się czujemy pewnie,
W
gronie bliskich nam „przyjaciół”,
Rozmawiamy
bardziej szczerze,
Niż
zazwyczaj, oficjalnie,
W
świetle kamer, blasku fleszy!
Cóż
za sakramencki pech, ze
Ktoś
podsłuchał ich, „niestety”
Niedyskretnym,
więc niegodnym
Będąc
miana ich kelnera,
Przez
co „piwo”, do którego
Gość
Im „napluł”, wypić teraz
Usiłują
z miną kwaśną,
Jakby
była to cytryna
Wyciśnięta
przez chochlika,
Co
zwyczajnie ich „wydymał”!
Odtąd
będą żyć w niesławie,
Choć
niektórzy z miną hardą
Nadal
chcą być uważani
Wręcz
za „zbawców”, „mężów stanu”!
Co
się tyczy Pani Premier,
Jeszcze
jedna tu uwaga
Odnosząca
się do stroju:
Ostra
czerwień!!! Kto doradzał
Jej
założyć takie wdzianko?
Jakiś
„super-mózg” Platformy?
Gdyby
znał literaturę,
Mógłby
bardziej być ostrożnym!
Pamiętacie
może dialog
Bogusława
Radziwiłła,
Gdzie
tłumacząc Kmicicowi
Się
z swych niewątpliwych przywar
Pospolitą
Rzecz przyrównał
Wprost
do czerwonego sukna,
Skąd
kto silny, bez skrupułów
Jak
największy kawał urwać
Usiłuje
tak, by innym
Nic
już z niego nie zostało?
Ewa
Kopacz na to wdzianko
Już
wykorzystała całość!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz