ENEN SLAVSKI
17.09.2016r.
SMOLEŃSKA
BALLADA
Dziś
o zdradzie ma ballada!
Wiem,
te słowa są dość ostre,
Lecz
nie sposób użyć innych,
Jeśli
się pragniemy odnieść
Obiektywnie
do tych faktów,
Które
świeżo wyszły na jaw,
Mając
związek bezpośredni
Z
tą „Komisją”, która „zbadać”
I
„wyjaśnić” ponoć miała
„Szczegółowo”
i „dokładnie”
Przebieg
zdarzeń, opisując
Przyczyn,
skutków oraz następstw
Całkowity
i bezstronny
Zbiór
Smoleńskiej katastrofy!
Czekał
na to cały naród
I
dziesiątki bliskich rodzin
Tych
dziewięćdziesięciu sześciu
Ofiar,
co straciły życie
Pragnąc
uczcić pamięć o tych,
Których
los związał z Katyniem,
Gdzie
Sowieci dokonali
Mordu
na żołnierzach polskich,
Co
w sprzeczności stało z prawem
Tyleż
ludzkim, co i Boskim!
Pisząc
o tym nie możemy
Tu
pominąć atmosfery
Wytworzonej
przez „Platformę”!
Cały
ten „pogardy przemysł”
Skierowany
bezpośrednio
W
stronę Lecha Kaczyńskiego
(Ówczesnego
Prezydenta!)
Prowokując
„wojnę nerwów”
Między
Jego Kancelarią
Oraz
tą Premiera Tuska
Miał
swój udział w tej tragedii!
Mimo
wszystko każdy ufać
Chciał
z początku w zapewnienia,
Iż
Komisja będzie badać
Jej
przyczyny tak uczciwie,
Jak
to Premier zapowiadał!
Potem
- cóż - mijały lata,
Ster
przejęła Anodina!
Wraku
oddać nam nie chcieli,
Platformiarze
zaś obwiniać
(Idąc
za przykładem Rosjan
Oraz
ich „Komisji Śledczej”!)
Nie
wahali się pilotów,
Wyrokując
„ostatecznie”,
Że
być może wina leży
Wręcz
„po stronie Kaczyńskiego”
Winnym
również mógł być Błasik,
Który
nie wiadomo czemu
Miał
„stresować” swych podwładnych
Będąc
„na podwójnym gazie”,
Co
stwierdzili już „na starcie”
Biegli
z MAK-u, wspólnie razem
Z
wciąż kpiącymi obrzydliwie
„Kolesiami”
z Rządu Tuska,
Którzy
rozmaitych obelg
Oraz
oszczerstw w swoich ustach
Mając
pełno nieustannie
Wrogość
swą demonstrowali
Wszystkim
zwolennikom PIS-u!
Jaki
był prawdziwy zamysł
Tej
ekipy „premierowskiej”,
To
odkryliśmy niedawno
Wysłuchując
słów Millera,
Który
do podwładnych „palnął”
(Dość
naiwnie wierząc pewnie,
Że
nikt o tym się nie dowie!)
Kilka
zdań (wytycznych raczej!)
Oto
jego jest wypowiedź
Cytowana
tutaj „luźno”,
W
poetyckim mym ujęciu,
Choć
jej treść oddaję ściśle,
Ciut
zmieniając tylko szyk słów:
„ALBO
ZADBAĆ TU ZDOŁAMY
O
Z ROSYJSKIM PRZEKAZ ZGODNY,
CO
NIE BĘDZIE SPRZYJAŁ MITOM,
PODEJRZENIOM
NIEWYGODNYM,
KTÓRE
ODKRYWAJĄC PRAWDĘ
BY
SUGEROWAŁY ZAMACH,
ALBO
SAMI UKRĘCIMY
BICZ
SPRAWIEDLIWOŚCI NA NAS”!
Moi
drodzy czytelnicy,
Czego więcej nam potrzeba,
Aby
odkryć ich intencje,
Te
prawdziwe, które nieraz,
Gdy
ktoś rzucał cień podejrzeń
Wręcz
wywoływały burzę,
Wściekły
atak na każdego,
Kto
tak myślał? Dziś nie umiem
Ukryć
swojej satysfakcji
(Choć
to smutna jest refleksja!),
Że
wychodzi prawda na jaw!
Póki
co, zaledwie „przedsmak”
Owej
prawdy całkowitej
Tutaj
mgliście nam majaczy,
Niemniej
daje to nadzieję,
Że
już dłużej nikt mataczyć
Tu
nie zdoła wobec tego,
Co
ujrzało światło dzienne:
Fałszowanie
taśm ze skrzynek,
Jakże
skandaliczne sekcje
Wykonane
tak niechlujnie
I
pobieżnie, że niestety
Pomieszano
różne ciała,
W
zwłokach znaleziono pety
(Niedopałek
papierosa
Z
mordy chama - patologa,
Który
nawet ciał tych ofiar
Nie
potrafił uszanować!)!
Nic
kompletnie nie wspomniano
O
awarii tu silnika,
Jak
też i generatora!
To
najlepszy chyba przykład
Dyletanctwa?
- Nie! - Podłości,
Bowiem
fakty były znane
Tej
„Komisji Specjalistów”,
Którzy
pragnąc platformianych
Interesów
strzec za cenę
Choćby
i ludzkiego życia
Nie
wahali się tych jakże
Ważnych
faktów wciąż ukrywać!
Są
to wieści wstrząsające,
Które
obnażają bagno,
W
jakie osiem lat wciągali
Nas
Tusk, Kopacz z całą bandą
Popleczników,
swych wyborców,
Którzy
- wierzyć chcę - zmądrzeją
W
tych następnych już wyborach
Całkowicie zdrajców grzebiąc!
Dość
już bowiem bezczelności
Okazali
nam przez lata!
Kopacz
łgała w żywe oczy:
„JA
TAM BYŁAM I WIDZIAŁAM!
W
SEKCJACH ŻEŚMY BRALI UDZIAŁ
WYKONUJĄC
JE RZETELNIE!
JEŚLI
KTOŚ Z WAS JEST BEZ WINY,
PIERWSZY
RZUCI NIECH KAMIENIEM!
RÓWNIEŻ
W NASZEJ OBECNOŚCI
NA
METR PRZEKOPALI ZIEMIĘ
ODNAJDUJĄC
WSZYSTKIE SZCZĄTKI”!
Ech,
żmijowe, podłe plemię!
Oszukiwać
własny naród
Dla
partyjnych swych korzyści?
Jakże
trzeba nienawidzić
Nas
Polaków, niemal wszystkich
Tych,
dla których patriotyzm
Oraz
honor znaczą wiele,
By
posunąć się w obłudzie
Aż
do tego stopnia? Nie wiem!
Wiem,
że fragment tego skrzydła,
Które
miała zniszczyć „brzoza”
Leżał
ze sto metrów przed nią!
Czyżby
„ruski orzeł” w szponach
Zdołał
je „przetransportować”
Wykonując
„lot powrotny”?
Tego
nie wiem! Wiem na pewno,
Że
ten fakt jest dość istotnym
W
tej zawiłej układance,
Która
od lat nas nurtuje!
Niezależnie
od „ciężaru”,
Jaki
trzeba będzie unieść
Gdy
poznamy całą prawdę,
Jest
to święty obowiązek
Nas
Polaków wobec ofiar,
Aby
spocząć mogły godnie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz